Downing Street poinformowało, że Boris Johnson skonfrontował się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem w „szczerej i trudnej” dyskusji na temat sytuacji na Ukrainie. Kontakt nastąpił po tym, jak przywódcy NATO wezwali Chiny do „powstrzymania się” od wspierania wysiłków wojennych Rosji i powstrzymania się od wszelkich działań, które pomogłyby jej ominąć sankcje. W zwięzłym komunikacie po 50-minutowej rozmowie telefonicznej rzecznik permiera powiedział, że omawiali „szereg kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania”, w tym sytuację na Ukrainie.
„To była szczera i trudna rozmowa trwająca prawie godzinę. Zgodzili się wkrótce ponownie zabrać głos” – powiedział rzecznik. W oświadczeniu po czwartkowym, nadzwyczajnym szczycie NATO w Brukseli przywódcy sojuszu wyrazili zaniepokojenie komentarzami chińskich urzędników i wezwali ich „do zaprzestania wzmacniania fałszywych narracji Kremla”. Obejmują one bezpodstawne rosyjskie twierdzenia – stanowczo zaprzeczone przez USA – że Stany Zjednoczone finansują laboratoria broni biologicznej na Ukrainie, podczas gdy Chiny opierają się wezwaniom do potępienia inwazji.
Prezydent USA Joe Biden, który rozmawiał w zeszłym tygodniu z panem Xi, powiedział, że zwrócił uwagę, iż amerykańskie i inne zagraniczne korporacje już wycofują się z Rosji z powodu „barbarzyńskiego” zachowania prezydenta Putina. „Nie groziłem, ale upewniłem się, że rozumie konsekwencje jego pomocy Rosji. Myślę, że Chiny rozumieją, że ich przyszłość gospodarcza jest znacznie bardziej związana z Zachodem niż z Rosją” – powiedział Biden na konferencji prasowej w czwartek w siedzibie NATO.
Tymczasem w oblężonym mieście Mariupol władze poinformowały, że około 300 osób zginęło w rosyjskim nalocie na początku tego miesiąca na teatr, w którym schroniły się setki ludzi. Jeśli zostanie potwierdzona, prawdopodobnie doprowadzi to do ponownych wezwań mocarstw zachodnich do zwiększenia wsparcia militarnego dla sił ukraińskich. Jednocześnie pojawiły się oznaki, że Władimir Putin jest zmuszony do przemyślenia swoich celów wojennych, ponieważ jego siły pozostają w martwym punkcie w obliczu niespodziewanie zaciekłego oporu ze strony Ukraińców.
Ministerstwo Obrony poinformowało, że po zakończeniu „pierwszej fazy” operacji wojskowych siły rosyjskie skoncentrują się na „wyzwoleniu” Donbasu, w którego części znajdują się wspierani przez Moskwę separatystyczni rebelianci. Zachodni urzędnicy stwierdzili, że uznano siły rosyjskie za przeciążone i być może będą musiały „wstrzymać” operacje wokół Kijowa i innych miast, podczas gdy skoncentrują się na wschodzie kraju. „Oczywiste jest, że Rosja zdaje sobie sprawę, że nie może prowadzić operacji na wielu osiach jednocześnie. Dlatego musi skoncentrować swoje siły, zwłaszcza zaopatrzenie logistyczne i siłę ognia, na bardziej ograniczonej liczbie lokacji” – powiedział jeden z urzędników.
Najnowsza ocena wywiadowcza brytyjskiego Ministerstwa Obrony wykazała, że Ukraińcy nadal naciskają na siły rosyjskie nacierające na stolicę. „Ukraińskie kontrataki i wycofanie się rosyjskich sił na nadmiernie rozciągnięte linie zaopatrzenia pozwoliły Ukrainie na ponowne zajęcie miast i pozycji obronnych do 35 kilometrów na wschód od Kijowa” – napisano. Zachodni urzędnicy powiedzieli, że Rosjanie nadal ponoszą ciężkie straty, w tym dowódcę brygady celowo zabitego przez własne wojska. NATO oszacowało, że w ciągu czterech tygodni walk zginęło w walce od 7 do 15 tysięcy żołnierzy rosyjskich – w porównaniu do 15 tysięcy, które stracili w ciągu 10 lat w Afganistanie.
Jeden z zachodnich urzędników powiedział, że spośród 115-120 batalionowych grup taktycznych, które Rosjanie mieli na początku operacji, 20 nie było już „skutecznych w walce”. „Po miesiącu operacji, gdy jedna szósta, może nawet jedna piąta sił nie jest już skuteczna, jest to dość niezwykły zestaw statystyk” – powiedział urzędnik.
Źródło zdjęcia głównego: flickr.com/number10gov
Informacje ze świata
Chciałbyś się czymś z nami podzielić? Napisz na uknewspl@gmail.com