Boris Johnson przewidział, że Wielka Brytania stanie się silniejsza i bardziej zamożna, gdy koszty utrzymania się zmniejszą. Mimo ogromnych podwyżek cen energii, spowodowanych w dużej mierze wojną na Ukrainie, premier uważa, że Zachód musi „podwoić” swoje poparcie dla Kijowa i nie „chwiać się”. „To barbarzyńska inwazja Putina przestraszyła rynki energii. To wojna Putina kosztuje brytyjskich konsumentów. Dlatego podwajają się rachunki za energię. Obawiam się, że Putin o tym wie.” – pisze premier na łamach Mail on Sunday.
Według The Telegraph prawdopodobna następczyni premiera, Liz Truss, rozważa całkowite obniżenie podatku VAT o 5%. Źródło powiedziało Sky News, że pani Truss „rozważy opcje pomocy ludziom, ale nie byłoby właściwe, gdyby ogłaszała swoje plany, zanim zostanie wybrana na premiera lub zobaczy wszystkie fakty”. Liderka wyścigu o przywództwo torysów wcześniej zobowiązała się do przeprowadzenia „dokładnego przeglądu” systemu podatkowego, który jest „zbyt skomplikowany”. W sobotę kanclerz Nadhim Zahawi przewidział, że Brytyjczycy zarabiający 45 000 funtów będą potrzebować pomocy rządu w opłacaniu rachunków za energię tej zimy – zatem nie tylko osoby pobierające zasiłki.
Uderzając bardziej pozytywną nutą, Johnson stwierdził, że „odbicie się od dna Wielkiej Brytanii może i powinno być niezwykłe, a nasza przyszłość będzie złota”. Ustępujący premier mówi, że Wielka Brytania ma silniejszą pozycję, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Wynika to z „długoterminowych decyzji, m.in. dotyczących krajowych dostaw energii”, pisze. Jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy, Johnson mówi: „teraz nie możemy się wzdrygnąć. Jeśli pozwoli się Putinowi ujść na sucho z jego napaścią, chaosem i siłową zmianą granic Europy, to po prostu zrobi to ponownie, gdzie indziej na peryferiach byłego Związku Radzieckiego” – mówi.
„Inne kraje wyciągną lekcję, że przemoc i agresja mogą się opłacić, a to zapoczątkuje nowy cykl niestabilności politycznej i gospodarczej”. Premier kontynuuje: „Dlatego musimy nadal wspierać Ukraińców – a ich sukces militarny nadal jest niezwykły. Wołodymyr Zełenski pokazał, że jego kraj jest zasadniczo nie do zdobycia. Teraz nadszedł czas, aby Zachód podwoił nasze poparcie, aby nie zachwiał się”.