Personel Downing Street organizował „piątki razem z winem” podczas pandemii, a Boris Johnson regularnie był uczestnikiem zgromadzeń. Źródła powiedziały gazecie The Mirror, że premier zachęcał pomocników do „relaksu po pracy”, pomimo zakazu spotkań towarzyskich w pomieszczeniach zgodnie z zasadami blokady. Regularne wydarzenie było tak popularne, że pracownicy zainwestowali nawet w lodówkę z napojami o wartości 142 funtów, aby chłodzić butelki białego wina, Prosecco i piwa. Doniesienia, że pracownicy zabrali walizkę do supermarketu, żeby zaopatrzyć się w alkohol przed imprezą w przeddzień pogrzebu księcia Filipa , nie były wyjątkiem.
Źródła twierdzą, że doradcy na zmianę w piątki odwiedzali lokalne sklepy Tesco w Westminster z walizką na kółkach, aby napełnić lodówkę o pojemności 34 butelek. W tamtym czasie przepisy zakazywały dwóm lub większej liczbie osób z różnych gospodarstw domowych spotykać się w pomieszczeniach, chyba że jest to „konieczne” w celach zawodowych. Downing Street przeprosiło dziś Pałac Buckingham po tym, jak ujawniono, że w kancelarii odbyło się więcej przyjęć na dzień przed pogrzebem księcia Filipa zeszłej wiosny. 16. kwietnia na Downing Street odbyły się dwa spotkania – jedno dla czołowego spin doktora pana Johnsona, Jamesa Slacka, a drugie dla fotografa premiera. Upłynęło zaledwie kilka godzin, zanim królowa siedziała samotnie rozpaczając w kaplicy św. Jerzego w Windsorze. W elektronicznych kalendarzach około 50 pracowników nr 10 zaplanowano „piątki z winem” w godzinach od 16:00 do 19:00 każdego tygodnia.
Są one wieloletnią tradycją Downing Street, w tym pod poprzednią administracją, aby pomóc pracownikom odpocząć pod koniec pracowitego tygodnia. Ale impreza trwała przez wiele piątków, nawet po wprowadzeniu ograniczeń, które miały pomóc w ograniczeniu fali Covid. Organizowało ją biuro prasowe nr 10, ale okresowo dołączali do nich doradcy z innych części budynku. Źródła podają, że jednym stałym uczestnikiem, gdy obowiązywały surowe zasady mieszania, był Steve Higham, ówczesny doradca obrony premiera. Oficer Royal Navy dowodzi teraz nowym lotniskowcem HMS Prince of Wales, który jest największym okrętem wojennym w Wielkiej Brytanii.
Ministerstwo Obrony odmówiło komentarza. Egzekutor Whitehall Sue Grey prowadzi śledztwo w sprawie osób łamiących zasady. Zasugerowano już, że planuje skrytykować „kulturę picia” na Downing Street i innych departamentach rządowych. Źródła podają, że spotkania czasami trwały aż do północy, a nawet dwa tuziny pomocników piło wino i piwo oraz grali w gry takie jak Pictionary. Były one szczególnie popularne od jesieni 2020 r. do wiosny 2021 r., kiedy pracownicy byli „zmęczeni” surowymi ograniczeniami Covid, podają źródła.
Jednak ich popularność spadła, gdy kraj zaczął się otwierać, a pracownicy nie musieli już na nich polegać w kontaktach społecznych. Mówi się, że premier uczestniczył w „kilku” zgromadzeniach w miejscach, w których socjalizacja w pomieszczeniach była zakazana zgodnie z zasadami blokady. Należą do nich wydarzenie 13. listopada 2020 r., w dniu, w którym Dominic Cummings wyszedł z kancelarii, gdy został na kieliszek wina i rozmawiał z zespołem. Wcześniej donoszono, że premier wygłosił przemówienie dla odchodzącego dyrektora ds. komunikacji Lee Caina, a para pozowała w rękawicach bokserskich „Get Brexit Done”. W tym czasie Anglia znajdowała się u szczytu drugiej krajowej blokady, w której ze względów społecznych nie było dozwolone mieszanie się członków gospodarstw domowych w pomieszczeniach.
Ale w wybuchowej rewelacji, osoby że środowiska twierdziły, że premier często był świadkiem „piątków z winem” w drodze do mieszkania na Downing Street. Jedno ze źródeł podało: „Boris zatrzymywał się na pogawędkę, gdy pili drinka. To było w drodze do jego mieszkania, a drzwi były zwykle otwarte. Wiedział o tym i zachęcał do tego.” Inny dodał: „Widział wszystkich siedzących tam i pijących, gdy podchodził. Wchodził i mówił: „Witam, wszyscy mieli ciężki tydzień? Wypuszczacie trochę pary? Świetnie’. Pomysł, że nie wiedział, że są napoje alkoholowe, to kompletny nonsens. Jeśli premier mówi ci, żebyś się „zrelaksował”, w zasadzie mówi, że to w porządku”.
Upokarzające przeprosiny Downing Street kierowane do Pałacu Buckingham następują po dwóch imprezach w nocy przed pogrzebem księcia Filipa zeszłej wiosny. Personel wypił alkohol, a biesiadnicy tańczyli przy muzyce granej z laptopa, a ktoś został wysłany do lokalnego sklepu, aby napchał walizkę winem. Impreza, która rozpoczęła się w pomieszczeniu, stała się tak hałaśliwa w ogrodzie, że jeden z gości rzucił się na – i zepsuł – huśtawkę syna premiera, Wilfa, według Telegraph. Wytyczne rządowe w tamtym czasie ostrzegały: „Nie wolno spotykać się towarzysko w pomieszczeniach, z wyjątkiem gospodarstwa domowego lub bańki wsparcia.”
Informacje ze świata
Chciałbyś się czymś z nami podzielić? Napisz na uknewspl@gmail.com